Wyślij prywatną wiadomość
Zabudowa kokpitu i "malowanie" łóżka na czerwono.
Przyszła pora aby zająć się zabudową przodu, kokpitem i oczywiście kierownicą. Całość wykonałem z płyty pilśniowej, która również pochodzi z recyklingu starego łóżka. Płyta przymocowana jest do kantówek drewnianych rozpiętych pomiędzy bokami karoserii.
Od strony wewnętrznej zamocowany pulpit.
Na środku maski wozu bedzie otwierana klapa silnika, zatem i tam pojawiły się kantówki. Przy okazji, jak pisałem w poprzedniej części o konieczności zakupu wkrętaki, tak też uczyniłem. Poszerzyłem zatem mój zielony park maszynowy o wkrętarkę BOSCH PSR 7,2 Li z regulacją momentu. Świetny zakup, wreszcie moje ręce odpoczęły :)
Musiałem nieco sfrezować płytę aby zmieścił się pod nią zawias płaski.
Całość następnie poszpachlowałem aby pozbyć się otworów po wkrętach i innych nierówności na styku płyt.
Doszedłem do wniosku, że do pokolorowania straży na czerwono użyję okleiny. Aby nałożyć farbę musiałbym zmatowić całą płytę, bo była pokryta lakierem - a wiadomo jak kończy się szlifowanie w domu lakieru :). Smród, pył i mozolna praca. Dzięki okleinie nie musiałem przez to znowu przechodzić. Śruby łączące przód z tyłem zastosowałem oczywiście z łbem półokrągłym, aby dzieciaki nie zrobiły sobie krzywdy.
Na koniec krawędzie płyty obiłem jeszcze kątownikami drewnianymi, aby zminimalizować możliwość odklejenie się okleiny.
A kierownica powstawała tak...
CZYTAJ DALEJ POZOSTAŁE CZĘŚCI TEGO ARTYKUŁU