Wyślij prywatną wiadomość
Przyszła pora na szpachlowanie wszystkich ubytków, które powstały do tej pory w obudowie.
Przez długi czas nie mogłem wymyślić sensownych zawiasów otwierających klapę górną - ciągle coś przeszkadzało. Obszedłem wszystkie możliwe hipermarkety budowlane i nie znalazłem nic co by się nadawło. Dopiero w castoramie namierzyłem zawiasy służące do montowania szyby - jedyne sensowne rozwiązanie.
No to fajnie, mam zawiasy.. idę montować. I jak to w życiu bywa nie miałem odpowiednio wysokiej listewki aby go umocować. Mimo, iż do sklepu z akcesoriami drewnianymi mam okołu 100m to z racji późnej godziny postanowiłem, że złączę dwie cienkie listewki aby uzyskać to co chciałem. Pomysł może głupi, ale przynajmniej mogłem ruszyć z pracami - mocowanie zawiasów blokowało mi dalszą pracę.
Zdjęcia wykonane nowym aparatem ;)
Po skręceniu ustrojstwa 2 śrubami całe mocowanie wygląda dosyć solidnie
Można zatem przejść do następnego procesu - szpachlowania. Użyłem w tym celu szpachli aluminiowej. Jest ona dosyć twarda, po wyschnięciu otrzymujemy prawie beton. Jedyna jej wada, to zapach (zawartość szkodliwych substancji), który przeszkadzał mojej żonie. Aż cud, że nie kazała mi spać z obudową na korytarzu.
Przedniego garba, który został stworzony z listewki i tektury, musiałem jakoś sensownie zakończyć. Zakończajkę zrobiłem z utwardzanego styropianu, wyciętego z packi tynkarskiej. Mam nadzieję, że wytrzyma i nie odpadnie. Zakończajkę pokryłem szpachlą
Podobnie uczyniłem także z całym garbem na przedzie obudowy.
Z przyczyn ekonomicznych oraz po prostu zapachowych zakupiłem szpachlę samoutwardzalną akrylową. Pokryłem nią całą obudowę, aby wypełnić wgłębienia pomiędzy włóknami maty szklanej. Nie śmierdzi ona tak jak poprzednia, więc żona nie miała nic przeciwko.
Przez kolejne dni, szlifowałem parę razy to i owo, znów szpachlowałem itd. Szpachla akrylowa po wyschnięciu bardziej sie kruszy a przy szlifowaniu okazuje się, iż pod warstwą wierzchnią powstały pęcherzyki powietrza, tworząc upierdliwe do usunięcia wgłębienia, rowki, szparki, dołki. Tak, że trochę się namachałem papierem ściernym, a efekt pozostawia wiele do życzenia.
CZYTAJ DALEJ POZOSTAŁE CZĘŚCI TEGO ARTYKUŁU